Sporo spośród sprowadzanych z Holandii używanych sprzętów to meble tapicerowane, głównie skórzane. Choć największy boom na holenderskie tapczany, sofy, narożniki czy fotele można było zaobserwować w latach dziewięćdziesiątych, i w obecnych czasach są one bardzo popularne. Nic dziwnego, nie każdy może sobie pozwolić na zakup nowego mebla pochodzącego od renomowanego zachodniego producenta. A solidna używana kanapa czy wersalka – o ile odpowiednio ją odświeżymy – może nam służyć przez wiele lat. Trzeba tylko wiedzieć, w jaki sposób to zrobić. Czyszczenie mebli skórzanych czy też ich odświeżanie nie jest wcale takie trudne. Mnie do gustu szczególnie przypadły dwa sposoby. o których piszę poniżej.
Białko z jajka
Wyjątkowo zachwalanym, choć chyba niezbyt znanym sposobem, jest odświeżenie skórzanej tapicerki przy pomocy… białka z jajka kurzego. Jak się do tego zabrać? To naprawdę proste. Wystarczy ubić białko na sztywną pianę za pomocą miksera, po czym wetrzeć je w tapicerkę mebla czystą i miękką ściereczką i odczekać, aż wszystko dokładnie wyschnie. Kiedy to nastąpi, wetrzyj w skórę odrobinę wosku i odczekaj ok. 2-3 godziny. Po upłynięciu tego czasu dokładnie wypoleruj powierzchnię skórzanego mebla. Będzie wyglądał jak nowy! Znikną z niego też drobne zarysowania.
Woda z mydłem
Skórzaną kanapę świetnie odświeży również woda z dodatkiem płatków mydlanych (dwie łyżki płatków na litr ciepłej wody). Poczekaj, aż płatki całkowicie się rozpuszczą. Następnie nanieś odrobinę takiej mieszaniny na miękką gąbkę lub szmatkę i umyj nią tapicerkę. Kolejny krok to przemycie jej samą wodą. Po tej czynności wystarczy przetrzeć tapicerkę do sucha czystą ściereczką, a następnie natrzeć delikatnie olejem lnianym bądź oliwką dla dzieci.